31/55

26

 26.jpg

Nr 26. Wielkanoc 9/10.04.1944 r. Widać że chłodna. Wejście do Bernardynów. Od ul. Słowackiego widać niski murek z wysokim metalowym płotem ażurowym. Od Placu Kościuszki był wysoki mur. Na zdjęciu od lewej modystka, łączniczka AK i Ziuta żona Zbigniewa Nowaka. Ukończył CHROBREGO. Od dołu do góry piątki tylko z religii dostateczny (w drodze łaski). Tak sobie pojechał do Warszawy. Zdał na Politechnikę. Ukończył z wyróżnieniem od samego Piłsudskiego. Dyplom format A-4 okładki purpura aksamit. Zostało wsio rozszabrowane po Powstaniu Warszawskim. Kamienica na ul. Solec ocalała (bliżej Mostu Poniatowskiego). Kilkadziesiąt lat temu była ale została rozebrana bo przebudowywano dzielnicę. Po skończeniu Politechniki zamiatał przez pół roku targowicę w Piotrkowie (koło Hali Targowej). Następnie otrzymał jakieś stanowisko kierownicze w elektrowni na ul. Narutowicza. W Powstaniu Warszawskim jako jedyny z plutonu wyczołgał się żywy przez jakieś kartoflisko. Zginął w Piotrkowie na ul. Żeromskiego 23 w czasie "nalotu" od ruskiej bombki rozpryskowej (podobna bombka wybuchła na ul. Toruńskiej koło rogu Hotelu Europa). Z opowiadań wiem, że był to 2-płatowiec -więc kukuruźnik. Własnoręcznie w ogrodzie wykopał "swój grób"= schron czyli dół nie przykryty. Twierdził, że bezpieczniej będzie w dole niż w drewnianym domku. Zabici: nestorka rodu Nowaków Władysława z Remiszów (z Krakówki), syn Zbigniew (omawiany). Żona Zbigniewa Ziuta była zadrapana odpryskiem w lewe lub prawe ramię i ogłuszona. Ocalała bo trzymała przed sobą mała dziewczynkę, w którą trafiła bombka i ją rozerwała. Była to córka pobliskiego sąsiada, który prowadził przedsiębiorstwo transportowe. Bawiliśmy się często godzinami a także karmiliśmy króliki. Chatka drewniana pod Nr. 23 ocalała. Z sieni domku nie lubiłem patrzeć na wiekowy dąb w parku na którym za cara wieszano Polaków. W chwili obecnej jest tam willa piętrowa - mieszka tam lekarz pochodzący z koneckiego. Sedno - niezbadane są losy człowieka. Zginęli 17.01.1945r. raniutko w czasie nalotu.